
Lucia Bellini-Ray • urodzona 15 maja 1999 roku w Monako • córka włoskiego kierowcy Formuły 1 i amerykańskiej ikony mody • Luce – bo Lucia to tylko formalność • od 8 lat mieszka na Manhattanie • rezydentka chirurgii w Columbia University Irving Medical Center • od śmierci ojca nosi w kieszeni jego stoper • matka wyszła za jej wuja, co wciąż budzi plotki • woli skalpel od wybiegu, adrenalinę od spokoju • perfekcjonistka ze skłonnością do ryzyka • z trudem utrzymuje zdrowe relacje, miłość zamieniła na chłód, bliskość na dystans • nocami jeździ bez celu po Nowym Jorku • w pracy nie do zdarcia, w życiu prywatnym balansuje na granicy • trudno z nią wytrzymać, jeszcze trudniej o niej zapomnieć • duma ojca, rozczarowanie matki, zagadka dla samej siebie
Lucia „Luce” Bellini-Ray nie urodziła się dla spokojnego życia. Od dziecka dorastała w świecie ciągłego hałasu, adrenaliny i ryku silników. Jej ojciec, Vittorio Bellini, był charyzmatycznym włoskim kierowcą Formuły 1 – mężczyzną, który w ciągu kilku sekund potrafił zdobyć tłumy, uwodzić kobiety, a także balansować na cienkiej granicy między brawurą a szaleństwem. Matka, Allegra Ray, była amerykańską ikoną mody, kobietą o urodzie tak doskonałej, że nawet po latach wciąż przyciągała spojrzenia. Lucia była ich dzieckiem, jednocześnie owocem wielkiej miłości i symbolem życia prowadzonego na świeczniku.
Kiedy Lucia miała siedemnaście lat, jej świat rozpadł się na kawałki w ułamku sekundy. Vittorio Bellini zginął tragicznie w wypadku podczas Grand Prix w Monako, na oczach milionów widzów, którzy bezradnie patrzyli, jak bolid legendy uderza w bandę i rozpada się w płomieniach. Dla Lucii ten moment zatrzymał się w czasie – trauma, która powraca każdej nocy. Od tamtej pory w jej kieszeni stale znajduje się stoper ojca. Mała pamiątka, ostatnia rzecz, którą odzyskano z wraku bolidu. Symbol tego, co straciła i czego nigdy już nie odzyska.
Dwa lata później Allegra, jej matka, zrobiła coś, czego Lucia nigdy jej nie wybaczyła. Wyszła za mąż za Lorenzo Belliniego, starszego brata Vittoria, także byłego kierowcę, który przez całe życie żył w cieniu sławy młodszego brata. Lorenzo zawsze był tym drugim – mniej lubianym, mniej charyzmatycznym, z sercem pełnym żalu i zazdrości. Decyzja Allegry nie była jedynie sensacją medialną, ale też ciosem dla Lucii, która odebrała to jak zdradę pamięci ojca. Relacja matki i córki stała się bombą zegarową, która wybuchała przy każdym spotkaniu, pozostawiając po sobie kolejne głębokie rany.
Chcąc odciąć się od toksycznych relacji rodzinnych, Lucia wybrała drogę zupełnie inną niż ta, której oczekiwała Allegra. Została chirurgiem – perfekcyjnym, skupionym, zimnym. Sala operacyjna dawała jej to, czego nigdy nie dostała w domu: kontrolę. Perfekcja była dla niej tarczą, chłód emocjonalny – sposobem na przetrwanie. Lucia była dobra, najlepsza. A to wzbudzało zawiść. Wśród kolegów-rezydentów krążyły plotki, iż chirurg prowadzący, traktował ją jako uprzywilejowaną córkę gwiazdy – mimo że Lucia każdego dnia udowadniała, że nikt nie pracuje ciężej niż ona.
Mimo tragedii, Lucia nigdy nie przestała kochać samochodów. Jej własny Mustang jest symbolem miłości do ojca, wolności i buntu przeciwko wszystkiemu, co próbuje ją ograniczyć. Często jeździ za szybko, jakby szukała w tym ryzyka – tej cienkiej granicy, którą uwielbiał przekraczać jej ojciec.
***
Cześć! Witamy się z Wami po długiej, długiej przerwie :)
Mamy nadzieję na ciekawe wątki i zapraszamy: falling.tender97@gmail.com