LIAM ASHEN

26 lat
Pochodzi z UK
Kierwoca wyścigowy
FC: Matthew Noszka
Im szybciej jedzie, tym mniej myśli. O błędach. O ludziach. O tym, co zostawił.
Choć to dobrze ukrywa, czasami naprawdę chciałby, żeby ktoś widział w nim coś więcej niż „maszynę do chaosu”.
„Nie ma nic cenniejszego niż chwila
w której stawiasz wszystko na jedną kartę.”
w której stawiasz wszystko na jedną kartę.”
Liam nie ściga się po to, by wygrywać. On ściga się po to, by żyć. A życie zaczyna się dopiero wtedy, gdy kończy się kontrola. Dla niego linia między geniuszem a szaleńcem jest cienka jak biała kreska na torze — a on regularnie ją rozmazuje. Każde okrążenie to deklaracja wojny: z fizyką, z przeciwnikami, z samym sobą. Gdy inni kalkulują zużycie opon, on już wyprzedza w miejscu, gdzie wyprzedzać się nie da. Gdy inżynier krzyczy do radia, by odpuścił, Liam odkręca gaz jeszcze mocniej. Bo lęk to dla niego sygnał, że jest na dobrej drodze. On nie wygrywa czysto — on przetrwa. I robi to z takim rozmachem, że nie da się go nie zauważyć. Kiedy sunie przez prostą, tłum nie widzi bolidu — widzi opowieść. O kimś, kto nie zna granic. Kto nie potrzebuje ich znać. Każdy wyścig to teatr, a Liam gra rolę główną — niepokornego bohatera, który pali mosty, zanim ktokolwiek zdąży przejść na drugą stronę. Gdy przekracza linię mety, publika wstaje nie dlatego, że wygrał, ale dlatego, że znowu nie zginął. Bo wszyscy czują, że pewnego dnia jednak nie dojedzie. I ten dzień będzie legendą.
A poza torem?
To samo. Ucieczki z apartamentów o świcie, panienki bez nazwisk, alkohol pity prosto z butelki, a nie z kryształowych kieliszków. On nie kolekcjonuje wspomnień — kolekcjonuje ekstremalne chwile, krótkie, oślepiające błyski, które przypominają, że wciąż jeszcze oddycha.
Liam nie prosi o miłość. On bierze zachwyt. Kradnie uwagę jakby mu się należała — i może rzeczywiście się należy. Nie zna skruchy. Nie zna odpoczynku. Nie zna pojęcia „za późno”. Gdy z nim jesteś, czujesz, jakby czas zwalniał tylko po to, żeby patrzeć, jak on przyspiesza.
Bo Liam Ashen nie jest stworzony, by trwać. On jest stworzony, by spłonąć — widowiskowo, głośno, z uśmiechem. I zostawić po sobie huk, którego długo nie uciszy żaden inny kierowca.
[Hej,
OdpowiedzUsuńCoś mi mówi, że Liam wniesie nam tu sporo ekscytujących wrażeń, powodując że jeszcze nie raz powietrze dosłownie zastygnie nam w piersi. Ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie zapałał czymś więcej niż zwykłym zainteresowaniem do takiego diabełka (oczywiście blogowego, bo w prywatnym życiu raczej by tak kolorowo z nimi już nie było).
Życzę samej wspaniałej zabawy, a w razie chęci zapraszam w swe skromne progi.]
Dalaja & zerkający zza kurtyny Eloy
[Grono fanów wyścigów nam się tu powiększa :) Dobrej zabawy!]
OdpowiedzUsuńScott Andretti / Nico / Carter
[ Hej!
OdpowiedzUsuńFajnie widzieć Ciebie na blogu!
Liam jest ciekawą postacią, na pewno wniesie dużo do naszej społeczności! Jestem ciekawa jak pokierujesz jego losami i czy choć zwolni na moment. Bo jak to tak, bez odpoczynku?!
Dobrej zabawy, ciekawych wątków i czasu! Bawcie się dobrze :D W razie chęci zapraszam do siebie, może uda nam się coś wymyślić ;)
Charlotte Ulliel & Nathaniel Park
[Hej!:)
OdpowiedzUsuńCoraz wiecej tu kierowców zagląda. Niedługo Nyc stanie się przystanią dla nich. ;D Jego team z nim na pewno nie ma łatwo. Dobrej zabawy zycze!:)
PS - zamiast kierowca masz wpisane "Kierwoca" ;)]
Sophia Moreira, Sloane Fletcher & Zane Maddox
[Dzień dobry, dzień dobry :) Witam Cię serdecznie w naszym gronie i mam nadzieję, że zostaniesz z nami na długo :) Bardzo podoba mi się sposób, w jaki napisałaś kartę postaci. Świetnie oddajesz charakter Liama oraz to, że on żyje chwilą i dla chwili. To bije od tego tekstu i mam ochotę dać się temu porwać ;) Mam jednak nadzieję, że prędko znajdzie się ktoś, kto w tym chaosie ofiaruje Liamowi chwilę spokoju. Jakkolwiek Liam nie lubiłby pędzić, czasem dobrze jest się zatrzymać ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanej zabawy na blogu i to z takimi wątkami, które nie dają spać po nocach! A gdyby któryś z moich panów mógłby Ci się do czegoś przydać, to zapraszam do kontaktu :)]
CHRISTIAN RIGGS & IAN HUNT