nowa rzeczywistość
''Dopiero próbując wejść w relację z kimś nowym zauważamy jak nam inni nasyfili w głowach''
Czy gdybym wiedziała, że moja niedojrzała decyzja z przeszłości popchnie mnie w ramiona tego konkretnego mężczyzny zrezygnowałabym? Pewnie nie! Tamta Natalie marzyła o studiach i samodzielności; chciała się rozwijać, poznać inny kraj niż tylko Hiszpanię i przeżyć przygodę życia bez zbędnych ograniczeń. Dotykając zbyt gorący kubek z herbatą pozbawiłam się całego strachu; za parę godzin będę wolna jak ptak i znowu na mojej twarzy zagości niewymuszony uśmiech. Po raz ostatni spojrzałam na nasze ślubne zdjęcie; dzisiaj zniknie ono z ramki, bo ta dwójka młodych i szalenie zakochanych w sobie ludzi przestanie być małżeństwem. Potrząsnęłam głową, aby pozbyć się wrodzonej nostalgii i wsuwając stopy w dziesięciocentymetrowe szpilki wyszłam z mojego mieszkania. Gdyby nie moja przyjaciółka musiałabym założyć do obcisłej spódnicy znoszone białe adidasy, z którymi nie potrafiłam się rozstać, ale przez ostatni tydzień przychodziła do mnie, sączyła powoli czerwone wino i tłumaczyła mi zasady chodzenia w tych butach, bo ani ja, ani ona nie chciałyśmy zobaczyć moich zębów na lśniących płytkach. Pośpiesznie przestałam wpatrywać się w drzwi prowadzące do czterech ścian mojego sąsiada, z którym spędziłam jedną namiętną noc. Harvey Barnes znaczyłby może o wiele więcej, ale oboje byliśmy po przejściach; ja rozwodziłam się z mężem, on stracił żonę na zawsze i każdemu potrzebny był czas na zaleczenie ran. Gdyby moje serce oficjalnie nie zostało zajęte przez pewnego trzydziestoczteroletniego toksykologa, to biegłabym do pracownika wydawnictwa z radosną nowiną, którą usłyszę w trakcie rozprawy rozwodowej, a tak wiedziałam, że w zaparkowanym niedaleko samochodzie będzie czekał na mnie Troy, który po sześciu miesiącach nieobecności wróci do Nowego Jorku z misji charytatywnej w Strefie Gazy. Wreszcie będę mogła się do niego przytulić, pocałować i zobaczyć na własne oczy, że jest cały i zdrowy, chociaż podświadomie czułam, że ukrywał coś przede mną i po prostu nie chcąc mnie martwić, skłamał. Korzystając ze sprzyjającej pogody i równych chodników powoli kierowałam się w stronę gmachu, w którym zakończę moje małżeństwo z Milanem McVayem, walczącym o nowy początek w ośrodku zamkniętym, gdzie został przyjęty jako alkoholik. Może wspierałabym go do ostatecznego zakończenia leczenia, ale nie chciałam być dalej kobietą, która kocha za bardzo, akceptuje wady, złe traktowanie i wybór kolejnego piwa albo kieliszka wódki zamiast wspólnego wieczoru. Nie mogłam dalej dusić się w tym związku, dlatego po długich siedmiu latach zakończę to, co nieuniknione. Przekreślę grubą kreską wszystko, co robiłam w starym życiu. Więcej nie wrócę do wspomnień związanych z moją pierwszą pracą; gdyby nie Milan być może dalej rozbierałabym się podczas transmisji na żywo, którą mógł opłacić mężczyzna w każdym wieku. Było mi wstyd, ale w odpowiedniej chwili znalazł się on i uwolnił mnie z tamtego okropnego świata. Zawsze będę mu za to wdzięczna i już wiem, że tamta decyzja z przeszłości należała do tych najgłupszych, a przypominając ją sobie było mi wstyd do tej pory.
***
Dwie godziny później uwolniłam się z koszmaru, który mógłby trwać do mojego ostatniego oddechu, ale w porę się obudziłam, zrzuciłam te przeklęte różowe okulary i stojąc teraz nad wodą wrzucałam do butelki mój pierścionek zaręczynowy wraz z obrączką. Więcej nie dotknę dna i jeżeli jakiś facet stanie na drodze do mojego szczęścia, to nie skulę się i nie ucieknę w kąt. Będę walczyć o swoje. Mam dwadzieścia siedem lat i wszystko mogę zacząć od początku. Nie zrezygnuję z pracy w przedszkolu, z tłumaczeń języka hiszpańskiego i z bycia wolontariuszem fundacji zajmującej się osobami, które świadomie walczyły z uzależnieniami, zostawiając je w tyle. Dodatkowo do nowej rzeczywistości wprowadzę kilka zmian tak bardzo mi brakujących. Być może wrócę do modelingu. Być może zwiedzę długo wyczekiwaną Casablancę. Być może zmienię samochód. Być może zamieszkam w rodzinnej Hiszpanii. Jednak jednego byłam pewna; nie pozwolę na to, aby podczas kolejnej wizyty usłyszeć ponownie bolesne słowa z ust lekarza. Nie pozwolę mu na to, aby wypowiedział zdanie nie ma już całego roku, daję pani ostatnią szansę. Zostało mi cztery ewentualnie pięć długich miesięcy, podczas których muszę być szczera aż do bólu i nie budować niepotrzebnych kłamstw, które mogłyby wszystko zepsuć. Nadchodzi nowa Natalie Mariposa-McVay i w obecnej chwili nie zamierza żegnać się z miastem, które nigdy nie zasypia. Z radością wrzuciłam butelkę do wody i patrząc jak powoli się kołysze, wsiadłam do samochodu, gdzie zajęłam miejsce kierowcy i musnęłam wargi Troya, wspominając nasz pierwszy pocałunek. Chwilę później odebrałam wiadomość o zbliżającej się sesji do najnowszego magazynu kobiecego, otrzymałam kolejną odpowiedź z forum zagubieniwnowymjorku, rozczuliłam się na widok kolejnego obrazu Meredith Hastings, z którą urządzałam nasze mieszkania i dotykając dłoń bruneta wybrałam numer rodziców, informując ich o tym, że od dzisiaj nie mają zięcia, a więcej wytłumaczę im podczas zbliżających się wakacji. Byłam pewna, że mama pokocha mojego chłopaka jak własnego syna, a tata chwilę po marudzi, ale zaakceptuje mój wybór i jeszcze tego samego dnia poczęstuje bruneta nalewką domowej roboty. Oni nie ingerowali w moje wybory, lecz w kółko powtarzali ''nasz jedyny skarbie, rób tak, abyś to Ty była szczęśliwa''
- Kocham Cię, panie Gueirn. - powróciłam do namiętnego pocałunku wierząc, że teraz nie musimy się ukrywać, a ja poprzez rozwód przestałam być żoną jego pacjenta. Nie jestem już zakazanym owocem, a stałam się partnerką, z którą może dzielić wszystkie smutki i radości oraz wspólnie wychowywać dzieci jego zmarłej tragicznie siostry.
Bądź światłem moich dróg,
gdy nieświadomie znów zatracam się bez pamięci,
prawdą, której z ust spisuję mapę słów.
***
W poście rządzą fragmenty utworów Kamila Bednarka, natomiast cytat znajdujący się pod miesiącem znalazłam na Bestach, więc nie wiem do kogo należy. Zapraszam do wyrażania opinii <3
Brak komentarzy
Prześlij komentarz