Witaj w Nowym Jorku
mieście, które nigdy nie zasypia...

[KP] been saying "yes" instead of "no"

Bree Greenwood
Sabrina Linnea Greenwood, urodzona 13.12.2005 roku w Nowym Jorku —•— córka wiecznego bezrobotnego i byłej nauczycielki w szkole podstawowej, oddanych wódce i sobie nawzajem —•— najstarsza z piątki rodzeństwa, ma trzech braci i siostrę —•— łapie się każdej dostępnej pracy; jako pomoc domowa, opieka nad zwierzętami albo zmywanie garów na zapleczu restauracji —•— wciąż mieszka z rodzicami i rodzeństwem w obskurnym mieszkaniu w starej kamienicy i stara się przetrwać —•— kudłata Morgan jest jej najlepszą przyjaciółką i nieocenionym wsparciem —•— powiązania


Jej oczy iskrzą radośnie, kiedy nieśmiało spogląda spod rzęs, a uśmiechy rozdaje w taki sposób, jakby wysypywała je z rękawa albo wyciągała z kieszeni — setki, tysiące niekończących się uśmiechów. Zdaje się czasem żyć tylko po to, żeby naprawiać świat, poprawiać ludziom humor, oprawiać radosne chwile w ramki i nigdy o nich nie zapominać. Jest niepoprawną marzycielką, wiecznie z głową w chmurach i niepoprawną optymistką, kurczowo trzymającą się nawet najmniejszych skrawków nadziei. Cieszy się z drobnych rzeczy i drobnostkami się wzrusza, jakby pośród miliona zwykłych kamieni znalazła prawdziwy diament. Nie boi się walczyć, choć zwykle walczy za kogoś; na walkę o siebie samą na ogół nie starcza jej czasu. Nerwów także. Jest wsparciem dla wszystkich, którzy go potrzebują, pocieszeniem dla pogrążonych w smutku i współczuciem dla potłuczonych. Uwielbia budzić się rano i czuć zapach jesieni, uwielbia wielkie swetry i kawę z cynamonem, i może trochę lubi tego sąsiada z naprzeciwka, który czasem posyła jej zagadkowe spojrzenia. Jest żywa jak iskra i trudno jej ustać w miejscu. Chciałaby mieć czarodziejską różdżkę i odczarować wszystkie istniejące problemy. Chciałaby naprawić to, co się kiedyś popsuło, odświeżyć barwy i dostroić dźwięki, nakarmić głodnych i zbudować dom dla bezdomnych, przygarnąć wszystkie schroniskowe zwierzaki i znaleźć rodziny dla sierot. A czasem chciałaby także, żeby to nią ktoś się kiedyś zaopiekował.

5 komentarzy

  1. [Jest taka słodka, że mam ochotę ja przytulić i nie wypuszczać. 🥹🩷 Nie krzywdz jej już zbyt mocno, niech się więcej uśmiecha, a życie się jej w końcu poprawi. Na pewno. 🩷 Baw się z nią dobrze!]

    Ice z gromadką🩷

    OdpowiedzUsuń
  2. [Ojej jaka ona czarujaca i kochana! Zgadzam się z Ice, chciałoby się ją przytulić i oby za wiele krzywd jej nie spotkało! Jest absolutnie za dobra dla tego parszywego świata. Aż zdumiewające, że uchowała się tak radosna, walcząc z wiatrakami.
    Dobrej zabawy! ;) ]

    Emma/ Lily

    OdpowiedzUsuń
  3. [Cześć, dzień dobry! Jaka ta panna urocza 🥺 Jak poprzednicy mam ochotę mocno ją przytulić i się nią zaopiekować, bo tak wrażliwe, kochające dusze zasługują na wszystko, co najlepsze! Wielka z niej idealistka, więc życzę jej siły i wytrwałości, w tym świecie na pewno jej się przyda.
    Jeśli miałabyś ochotę na jakiś pozytywny wątek, może przyjaźń, może jej początki, to zapraszam do Leviego! Podobnie jak Bree chciałby zmienić ten świat na lepsze, więc pod tym względem na pewno by się dogadali. :) Może nawet Bree pojawia się czasem w jego schronisku/pracuje tam dorywczo? Dawaj znać, jeśli jesteś zainteresowana!
    Życzę Ci wspaniałej zabawy i oby Bree znalazła kogoś, kto się nią zaopiekuje! ❤️]

    Levi A.

    OdpowiedzUsuń
  4. [Tym bardziej trzymam kciuki, żeby się jej wiodło, skoro to Twoja pierwsza taka postać. :D
    Jak najbardziej mi to odpowiada! Jeśli chodzi o sam wątek: może w drodze do schroniska któreś z nich natknęło się na parę porzuconych kociąt i od razu rzucili się na pomoc? Jestem pewna, że zwierzęta ją uwielbiają i jej ufają, bo to taka kochana osoba. :D]

    Levi

    OdpowiedzUsuń
  5. [Dzień dobry! 💙 Witam serdecznie Twoją kolejną postać i mam nadzieję, że Bree zadomowi się u nas tak samo, jak pozostałe Twoje panienki :) Swoją drogą, nie wpadłabym na to, że imię Sabrina można tak fajnie skrócić!
    Przychodzę też zapytać, czy rola sąsiada została już obsadzona? Ponieważ jeśli to, to chyba mogłabym mieć dla nas pomysł na wątek ;) Pomysł ten to byłoby takie trochę dwa w jednym, mianowicie już kiedy tworzyłam Chrisa, w mojej głowie zrodziła się myśl, by zafundować mu jakiegoś problematycznego podopiecznego, który byłby wrzodem na tyłku Christiana i jednocześnie Riggs pomagałby chłopakowi ze względu na jego trudną sytuacje rodzinną - w tej roli widziałabym brata Bree, jeśli tylko uda nam się sensownie posklejać to w całość :) Bliskie sąsiedztwo natomiast nasuwa nam oczywiste powiązanie z samą Bree, a że Chris to dobra dusza, to na pewno nie byłby obojętny na to, co się u nich dzieje.
    Choć jak tak teraz sobie doczytałam, to widzę, że Bree i jej rodzina mieszkają w starej kamienicy, Christian natomiast - zgodnie z moimi założeniami - wynajmuje kawalerkę w jakimś bloku na Queens. Więc tutaj musiałybyśmy się zastanowić...
    Także tak, zostawiam Cię z tym komentarzem i mam nadzieję na wspólną burzę mózgów, a ja tymczasem zabieram się za nadrobienie posta fabularnego ^^]

    CHRISTIAN RIGGS

    OdpowiedzUsuń