2188. Będziemy cierpieć tak mocno,
jak mocno płonął płomień naszej miłości
Opuszczone aż do samej podłogi złoto-brązowe zasłony. Wciąż nieuprana firanka. Zaciągnięte szczelnie rolety. Cień światła padający z lampy naftowej ustawionej na półce tuż obok pokaźnej kolekcji książek z różnych gatunków literackich. Skulony mężczyzna na sofie mającej kształt muszli z odłożonymi w pobliżu okularami w czarno-granatowych oprawkach, przechylił kolejny kieliszek cytrynowej nalewki, wykonanej z jeszcze jej żywą obecnością w tym mieszkaniu.
farbowany lis
post fabularny
Brak komentarzy
Prześlij komentarz